Kilka oznak, że Twój partner Cię ogranicza Chce wiedzieć co dokładnie robisz każdego dnia. Oczywiście zainteresowanie drugą osobą i tym jak spędza czas jest bardzo budujące dla związku i normalne, natomiast problem pojawia się wtedy, gdy Twój partner musi wiedzieć co do minuty, co robiłaś każdego dnia.
Twój partner powinien wyprzedzać Twoje hobby – to takie proste. I jak Becky Whetstone mówi The Huffington Post, sprawa interesu może dotyczyć wszystkiego. Od polityki, przez ćwiczenia, po polowanie – wszystko to jest uczciwe. Problem polega jednak na tym, że twój partner będzie tak samo zaniedbywany, jak gdybyś zdradzał z inną
Vivian Fiszer Zaktualizowany May 7, 2022. Jak znaleźć „idealnego” Partnera- ćwiczenie, by urealnić nasze oczekiwania, które niestety bardzo często są zupełnie. Na początku chciałabym podkreślić idealni partnerzy, tak jak i nie istnieją! To bardzo, bardzo ważne, żeby się tego nauczyć. Dotyczy to zarówno innych jak i nas samych.
Coraz szybszy przybytek na wadze, przemęczenie organizmu może skutkować zarówno pogorszeniem samopoczucia fizycznego jak i psychicznego. W tym okresie to tata – filar rodziny powinien przejąć stery w swoje ręce – zaplanować organizację dnia, optymalnie odciążając kobietę, dając tym samym czas na relaks dla mamy i dziecka.
Mój partner twierdzi, że nie umiem zrozumieć tego, iż on ma obowiązki. - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
Nie utrzymuje również kontaktu ze swoimi córkami. Mówi, że ich matka nakłoniła je przeciwko niemu i zabroniła im kontaktu z tym nieślubnym synem. Chcę poznać swoje córki, ale absolutnie nie mogę zaakceptować tego. Uważam, że mój mąż chciał to dziecko, jeśli pozwolił jej na narodzenie.
Warto przygotować sobie listę cech, która naszym zdaniem określa idealnego partnera. Wówczas będziemy wiedzieć, na co zwracać uwagę podczas pierwszych randek i ewentualnie, o co zapytać potencjalnego kandydata na chłopaka. To pomoże nam wyeliminować jeden z podstawowych powodów rozstań – minięcie się z ideałem.
7NMS. Rozdział 20 Czy twoje małżeństwo może być szczęśliwe? 1-4. (a) Dlaczego trzeba się poważnie zastanowić nad widokami na zawarcie dobranego małżeństwa? (b) O czym nie wolno zapominać w związku z pochodzeniem małżeństwa, żeby ono było udane? Dlaczego? (Rodzaju 2:21-24; Mateusza 19:4-6) KIEDY się już zdecydujesz na małżeństwo, wtedy oczywiście będziesz chciał, żeby ono było szczęśliwe. Sądząc po rosnącej liczbie rozwodów, widoki na to nie są zbyt pomyślne. W niektórych krajach liczba rozwodów nieomal równa się liczbie zawieranych małżeństw. Jak można po ślubie uniknąć problemów, które mogłyby zrujnować szczęście małżeńskie? 2 W związku z tym warto się zastanowić nad pochodzeniem małżeństwa, ponieważ rzuci to sporo światła na źródło trudności oraz pomoże znaleźć skuteczne środki zaradcze. Niejeden uznaje małżeństwo za prastary wynalazek ludzki. Ale właśnie taki pogląd w znacznej mierze przyczynia się do rozbijania rodzin. Dlaczego? Ponieważ człowiek mający takie zapatrywania nie usłucha nawet najlepszej rady na trudności małżeńskie. 3 W rzeczywistości twórcą małżeństwa jest ktoś wyższy niż człowiek. To Bóg Wszechmocny stworzył pierwszego mężczyznę i pierwszą kobietę; obdarzył ich zdolnością rozmnażania się i związał ich węzłem małżeńskim. Poza tym Bóg udziela rad, jak można osiągnąć szczęście w małżeństwie. Rady te są zanotowane w Biblii. Stosowanie się do nich jest nieodzownym warunkiem zgodnego pożycia małżeńskiego. 4 Ktoś mógłby jednak zaprotestować, że przecież ludzie znają Biblię już od dawna, a mimo to wiele małżeństw się rozpada. Zdaniem takich osób liczba rozwodów wzrasta dlatego, że obecnie wiele ludzi nie chce żyć w niedobranym małżeństwie. Niewątpliwie w takim rozumowaniu jest trochę racji. Miliony skłóconych par małżeńskich ma Biblię. Nasuwa się jednak pytanie: Czy ją czytają, a przede wszystkim czy w swoim życiu stosują zasady biblijne? Nie da się zaprzeczyć, że rady biblijne pomogły już setkom tysięcy małżeństw uporać się z problemami rodzinnymi. Te rady mogą pomóc i tobie, jeżeli naprawdę chcesz, żeby twoje pożycie małżeńskie układało się szczęśliwie. USZCZĘŚLIWIAJĄCE OBCOWANIE CIELESNE 5-10. (a) Jakie nierealne wyobrażenia o życiu płciowym ma dzisiaj wiele młodych ludzi? (b) Pod jakim względem usłuchanie rady biblijnej co do niesamolubnego dawania może pomóc znaleźć zadowolenie również w tej dziedzinie pożycia małżeńskiego? 5 Może już słyszałeś, że wiele trudności małżeńskich wiąże się z życiem płciowym, i rzeczywiście tak jest. Przyczyną są zazwyczaj nierealne wyobrażenia rozpowszechniane przez środki przekazu. W romansach, czasopismach i filmach pary „zakochanych” są „na zawsze szczęśliwe”. Ponadto w literaturze przejaskrawia się przyjemność seksualną, wskutek czego wiele młodych ludzi żywi przesadne nadzieje, daleko odbiegające od rzeczywistości. Na przykład pewna młoda kobieta powiedziała: „Wyobrażałam sobie, że stosunki płciowe są czymś w rodzaju najwyższej wygranej psychedelicznej, dzięki której cały świat rozświetla się niby automat do gier mechanicznych. Wprawdzie nie było to takie złe, ale ciągle zadawałam sobie pytanie: ‚Czy to już wszystko? Czy to naprawdę wszystko?’” 6 Najprawdopodobniej jesteś jeszcze za młody do małżeństwa; czy jednak pojmujesz, na czym polega problem tej młodej kobiety? Otóż myślała ona przede wszystkim o własnej przyjemności płciowej i dlatego nie była zadowolona. Wiele kobiet uskarża się, że mężowie nie zadowalają ich pod względem seksualnym. Co żona może zrobić w takiej sytuacji? Czy Biblia udziela tu jakiejś praktycznej rady? Zwróć uwagę, jak otwarcie wypowiada się na ten temat: „Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą”. — 1 Koryntian 7:3, 5. 7 W świetle tej rady biblijnej głównie czyje dobro powinieneś mieć na uwadze po wstąpieniu w związek małżeński? Swoje własne, jak wspomniana kobieta? Nie swoje, tylko swego współmałżonka. Zasadą kryjącą się w tej wypowiedzi biblijnej jest dawanie. Decydujące znaczenie ma szczęście i dobro drugiego, a nie własne. Jest to zgodne z dwiema innymi zasadami biblijnymi: „Niech nikt nie szuka własnego dobra, lecz dobra bliźniego”. „Miłość (...) nie szuka swego”. — 1 Koryntian 10:24; 13:4, 5. 8 Ale może zapytasz: „Jak żona albo mąż może odczuwać większe zadowolenie, gdy stara się uszczęśliwić swego partnera?” Uszczęśliwianie w zespoleniu miłosnym zależy w niemałej mierze od usposobienia duchowego oraz od nastawienia serca. Jeżeli żona uzna stosunki cielesne za sposobność do okazania mężowi serdecznej miłości, przekona się, że również jej sprawią one więcej zadowolenia. Gdy nie myśli przede wszystkim o własnych doznaniach, wtedy zazwyczaj jest bardziej odprężona i naturalnym biegiem rzeczy zespolenie cielesne sprawia jej pożądaną przyjemność. 9 Jezus Chrystus, największy nauczyciel, jaki kiedykolwiek chodził po ziemi, zaznaczył, że dawanie uszczęśliwia. Powiedział bowiem: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dzieje Apostolskie 20:35). Zasada ta znajduje pełne potwierdzenie również w stosunkach małżeńskich. 10 Jest jeszcze jeden powód, dlaczego usłuchanie rad biblijnych może się przyczynić do osiągnięcia większego zadowolenia w pożyciu małżeńskim. Pamiętanie o nich bardziej niż cokolwiek innego skłania męża do niesamolubnego traktowania żony oraz do chętniejszego uwzględniania jej potrzeb i pragnień. W każdym razie przekonało się już o tym wiele małżeństw. Kto świeci przykładem w dawaniu, ten zostaje odpowiednio nagrodzony. Dlatego Biblia nalega, żeby w obcowaniu małżeńskim okazywać bezinteresowność i miłość. Gdy zawsze będziesz o tym pamiętać, wówczas stwierdzisz, że twoje pożycie małżeńskie układa się szczęśliwie. 11-15. (a) Co przyszły mąż powinien wiedzieć o odczuwanej przez żonę potrzebie miłości? (b) Co Biblia mówi o obowiązkach męża pod tym względem? 11 Zapewne słyszałeś już o narzekaniach niejednego męża na zbytnią oziębłość żony w stosunkach cielesnych. Czy wiesz, od czego to zależy? W Biblii czytamy: „Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz każdy je żywi i pielęgnuje” (Efezjan 5:28, 29). Kłopoty najczęściej pojawiają się wtedy, gdy mąż zlekceważy tę radę biblijną. 12 Czy żona rzeczywiście potrzebuje miłości męża? Tak, potrzebuje. Poradnie małżeńskie często z naciskiem podkreślają tę potrzebę. Oto zasadnicza prawda: Żona jest szczęśliwa tylko wtedy, gdy czuje, że mąż ją kocha. Kiedy się więc ożenisz, pamiętaj, że warunkiem doznawania czułości i serdeczności w stosunkach małżeńskich jest zaspokajanie tej odczuwanej przez żonę potrzeby miłości. Biblia napomina mężów: „Niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego”. — Efezjan 5:33. 13 Może ci się zdaje, że samo oddawanie żonie pieniędzy jest wystarczającym dowodem miłości. Pomyśl jednak, jak się czuje żona, gdy mąż nie akcentuje swoich uczuć dla niej? Znamienny jest pod tym względem list pewnej kobiety, która pisze: „Mój problem przedstawia się następująco: Jestem spragniona (...) kilku miłych słów, jakiegoś komplementu, chciałabym, żeby mąż objął mnie ramieniem, gdy gotuję, albo żebym mogła usiąść mu na kolanach; oddałabym skarby świata, gdyby choć raz wziął mnie czule w ramiona”. 14 Mąż powinien okazywać, że kocha żonę. Wtedy żona rozkwita, jest bardziej zadowolona, a nierzadko staje się też powabniejsza. Kobieta jest tak stworzona, że potrzebuje miłości. Dlatego Bóg napomina mężów, żeby miłowali żony. Podstawowej przyczyny istnienia tylu nieszczęśliwych małżeństw trzeba upatrywać przede wszystkim w lekceważeniu tej rady. Dlaczego? 15 Żona, której mąż nie okazuje serdecznej sympatii, najczęściej traci pewność siebie i zaufanie do swej kobiecości. Może nawet poczuć urazę do męża i podświadomie żywić chęć zemszczenia się na nim za to, że ją zaniedbuje. 16-18. (a) Jakie błędne wyobrażenia o upodobaniach kobiet mają niektórzy mężczyźni? (b) Jaki jest sens rady z Listu 1 Piotra 3:7? 16 Może uważasz, że takie okazywanie żonie miłości nie przystoi mężczyźnie. Może nawet ktoś ci mówił, że w gruncie rzeczy kobiety lubią, gdy się je traktuje bezceremonialnie. Ale to nieprawda. Stosunki cielesne mogą nie zadowalać, a nawet mogą być nieprzyjemne, gdy mąż nie chce zrozumieć, że niewiasta ma wrodzoną skłonność do ujawniania swoich intymnych uczuć mężczyźnie życzliwemu i wyrozumiałemu, a nie szorstkiemu i wymagającemu. 17 Stwórca wiedział, że mąż, który się styka z tyloma błędnymi zapatrywaniami, potrzebuje pouczenia, jak ma miłować żonę. Dlatego Biblia zachęca mężów, aby byli wyrozumiali i delikatni: „Podobnie wy, mężowie, współżyjcie z nimi [waszymi żonami] według wiedzy, darząc je czcią jako słabsze naczynie, naczynie niewieście”. — 1 Piotra 3:7, NW. 18 Uwzględnianie przez męża tego napomnienia ma szczególne znaczenie w związku z obcowaniem cielesnym. Mąż powinien kierować się wiedzą o tym, jak Bóg stworzył kobietę. Kobieta na ogół nie jest tak silna jak mężczyzna, a poza tym z reguły jest bardziej wrażliwa i uczuciowa. Dlatego Bóg nakazuje mężom, żeby uwzględniali stan duchowy i cielesny swych żon i darzyli je czcią jako słabsze naczynia. ROZWIĄZYWANIE INNYCH PROBLEMÓW 19. Co jeszcze mąż powinien wiedzieć o organizmie żony, żeby oboje czuli się szczęśliwi? (Kolosan 3:12-14) 19 Obcowanie cielesne stanowi w gruncie rzeczy zaledwie pewien fragment pożycia małżeńskiego, w którym należy się stosować do pouczeń Bożych. Gdy się ożenisz, będziesz musiał pamiętać o tym, że w okresie miesiączkowania cielesny, psychiczny i uczuciowy stan twojej żony podlega znacznemu obciążeniu. W tym czasie może ona zrobić albo powiedzieć coś, czego normalnie nigdy by nie zrobiła ani nie powiedziała. Musisz to uwzględniać; nie wolno ci być przeczulonym, gdy żona powie lub zrobi coś nierozsądnego; nadal powinieneś odnosić się do niej życzliwie. 20-24. (a) Odegranie jakiej roli w małżeństwie umożliwiają kobiecie cechy, którymi Bóg obdarzył ją przy stwarzaniu? (b) Jak żona może dowieść, że naprawdę uznaje męża za głowę? (c) W jaki sposób mąż, jako głowa rodziny, może okazywać życzliwość? 20 Ale to jeszcze nie wszystko. Małżeństwo może być szczęśliwe tylko wtedy, gdy obie strony wzajemnie się wspierają i wymieniają poglądy. Dużą pomocą jest w tym wypadku znajomość Słowa Bożego. Powiedziano w nim, że mężczyzna i kobieta zostali stworzeni z odmiennymi cechami oraz że nałożono na nich różne obowiązki, żeby oboje czuli się szczęśliwi w małżeństwie. Po stworzeniu mężczyzny Stwórca powiedział: „Uczynię mu pomocnicę jako jego uzupełnienie”. — Rodzaju 2:18, NW. 21 Mężczyzna i kobieta zostali więc tak stworzeni, żeby pasowali do siebie; uzupełniają się wzajemnie swymi cechami. Każde zostało tak stworzone, żeby zaspokajać potrzeby drugiego. Kobieta została stworzona jako pomocnica mężczyzny, i w związku z tym w Biblii znajdujemy następujące polecenie: „Żony niech będą poddane swym mężom (...), ponieważ mąż jest głową żony”. Poza tym czytamy: „Żona powinna mieć głęboki szacunek dla swego męża” (Efezjan 5:22, 23, 33, NW). To postanowienie jest bardzo praktyczne, ponieważ brak głowy w rodzinie zazwyczaj prowadzi do niezgody i zamieszania. 22 Dzisiaj kobiety często są agresywne i rywalizują z mężczyznami. Zdaniem wielu doradców małżeńskich właśnie te cechy charakteru bywają źródłem trudności w rodzinach. Jeżeli więc wyjdziesz za mąż, to dla własnego dobra powinnaś usłuchać rady biblijnej. A gdyby twój mąż nie wywiązywał się należycie z obowiązków głowy rodziny, powinnaś zadać sobie pytanie: Czy nie mogłabym mu skuteczniej pomóc w odegraniu właściwej roli w rodzinie? Czy proszę go o sugestie i rady? Czy daję mu do zrozumienia, że chciałabym, aby on przewodził rodzinie? Czy unikam pomniejszania wartości jego posunięć? A gdy zaczyna okazywać gotowość do podejmowania decyzji lub do pokierowania rodziną, czy wtedy mówię mu, że bardzo się z tego cieszę? 23 Ale głównie mąż jest odpowiedzialny za kształtowanie szczęśliwego pożycia małżeńskiego przez stosowanie się do rad biblijnych. Nigdy o tym nie zapomnij, gdy się ożenisz. Jako mąż będziesz wtedy głową rodziny, ale nie dyktatorem. Nie wolno ci tego robić, ponieważ Słowo Boże nakazuje mężom, żeby miłowali żony, „tak jak i Chrystus umiłował zbór i dał za niego samego siebie” (Efezjan 5:25, NW). Stosując się do rad biblijnych, będziesz z całego serca gotowy do ponoszenia ofiar dla kobiety, którą poślubisz. Postąpisz słusznie, gdy przy podejmowaniu decyzji zapytasz żonę o jej zdanie i uwzględnisz jej upodobania, dając im nawet pierwszeństwo, jeżeli to nie dotyczy jakiejś sprawy zasadniczej. W ten sposób dasz dowód, że ją kochasz i czcisz, jak to nakazuje Biblia. 24 Kierując się radami Bożymi, zaznasz pokoju i szczęścia w małżeństwie, gdy się już na nie zdecydujesz. Wtedy twoje pożycie małżeńskie będzie się układać szczęśliwie, spełni twoje oczekiwania i da ci zadowolenie zgodnie ze wspaniałym zamierzeniem naszego Stwórcy. [Pytania do studium] [Ilustracja na stronie 161] Żona czuje się szczęśliwa, gdy wie, że jest kochana [Ilustracja na stronie 164] Nie zaznasz szczęścia w małżeństwie, gdy nie będziesz uważnie wysłuchiwać swego partnera
Dlaczego nie podeszłam do matury? Czego najbardziej się boję? Jaki przedmiot w szkole mnie przerażał, a który uwielbiałam? Jakie są moje największe wady? Oto 50 faktów, których mogliście nie wiedzieć obserwując mojego bloga. 1. Panicznie boję się kur. Byłoby w tym coś śmiesznego, gdyby nie fakt, że zaraz obok kur jest każde inne ptactwo: gołębie, kruki, bociany itp. a nawet wróble. Oczywiście gęsi, kaczki, koguty też się zaliczają do tej paczki. Jak moja znajoma miała papugi musiała je zamykać w klatce, nie mogły latać po pokoju. 2. Jako mała dziewczynka oglądałam w kółko bajkę “Anastazja”. W efekcie znałam tę bajkę całą na pamięć – od pierwszego do ostatniego dialogu. Co więcej nadal wiele pamiętam. nie lubiłam matematyki. Czułam się tak jakby ktoś mnie uczył języka afrykańskich plemion. Chyba, że wchodziliśmy w algebrę. Wtedy byłam w swoim żywiole, a najlepsze zadania to były te najbardziej skomplikowane i te dla chętnych. Ale wystarczyły kąty, żebym leżała i kwiczała z jedynkami w dzienniczku. 4. Jak już jesteśmy przy matematyce, to matematyka była obowiązkowa na maturze Przerażało mnie to tak strasznie, że mimo iż liceum kończyłam ze średnią i chciałam zdawać maturę dodatkową z historii i historii sztuki, to ku zaskoczeniu nauczycieli powiedziałam, że w danym roku nie podchodzę. I tak miałam podejść w kolejnym, a potem kolejnym i w efekcie czas przeleciał zbyt szybko i matury nie zdałam. Liceum skończyłam, maturę olałam, na studia nie poszłam. Obecnie to mi to do niczego nie potrzebne. 5. Nigdy nie musiałam się uczyć dat. Zawsze zapamiętywałam z książek i mam tak do dzisiaj. Pamiętam daty narodzin poszczególnych członków rodziny, łącznie z rodziną Artura, a czasem nawet godziny narodzin. Nie mam problemu by rozmawiać o mojej ukochanej historii i strzelać datami jak z rękawa. Ten “dar” jak widać kompletnie nie przekładał się na matmę. 6. Po gimnazjum poszłam do Technikum Architektury Krajobrazu, bo do klasy plastycznej w LO w Śremie się nie dostałam, a Liceum Plastycznego mama nie chciała opłacać, bo jak twierdziła (co było zgodne z prawdą) nadszarpnęłam jej zaufanie i będę zapewne chodzić na wagary. 7. No bo w gimbie to powinnam nazywać się Noemi Wagarowicz … 8. W drugiej klasie technikum zaszłam w ciążę. Miałam 17 lat i 8 miesięcy. Zrezygnowałam ze szkoły, bo to był świetny pretekst. Ta szkoła to był największy błąd w moim życiu. Jak Janek miał 2 lata poszłam do liceum. Dopiero wtedy miałam motywację by faktycznie się uczyć, więc uczyłam się z dzieckiem na kolanach, a jak szłam do szkoły Janek głównie zostawał z moimi rodzicami. 9. Kiedyś miałam dredy. Ba! byłam mamą w dredach. A Artur miał długie włosy, ściął je jak Jaś miał około roku i już nigdy do długich włosów nie wrócił. Brodę ma odkąd pamiętam. Jeszcze niedawno myślałam, czy tych dredów sobie nie zrobić na trzydziestkę. 10. Pod koniec podstawówki i w gimnazjum miałam masę kompleksów na punkcie mojego wyglądu. W klasach 4-6 miałam kompleksy ze względu na bliznę na twarzy, a w gimnazjum weszłam w fazę buntu. Wyglądałam okropnie (fuj,ble), miałam okropną fryzurę i … największa zgroza – źle dobrany biustonosz do ogromnego biustu, który naprawdę nie był ciekawym zjawiskiem przy 156cm wzrostu. Lubiłam obszerne bluzy. I bluzki. I nienawidziłam WF. 11. Mam bliznę na twarzy. Od nosa ciągnie się przez policzek. Kiedy miałam około 2-3 lat przez chwilę nieuwagi dorosłych uwiesiłam się na metalowym, małym śmietniku, który akurat tego dnia był pusty. Spadł na mnie i metalowa pokrywa rozcięła mi twarz. Ten incydent rzutował trochę na moje życie, bo dzieciaki bywały bezlitosne. Dlatego też obecnie tak mocno stoję za Janem i jestem po jego stronie w szkole. 12. W technikum musiałam się uczyć drugiego języka obcego. Uwielbiam dźwięk języka francuskiego, ale nigdy nie potrafiłam się przestawić na naukę drugiego języka obcego. Od 1 klasy szkoły podstawowej miałam angielski. W efekcie wszystkie moje zaliczenia to był efekt zajebistej umiejętności ściągania. 13. “Ich troje” to była pierwsza płyta, którą kupiłam za kieszonkowe, w szkole podstawowej. 14. Jeździłam na obozy harcerskie. To były najlepsze wakacje jakie w życiu miałam. Codziennie były przyznawane punkty za czystość swoich namiotów. Pod koniec obozu mój namiot był tak daleko w tyle za innymi, że wstyd pisać. 15. Największy numer jaki wywinęłam rodzicom był w 4 klasie szkoły podstawowej. Wywalono mnie z hukiem z sanatorium dla dzieci w którym wówczas byłam już z 2 miesiące. Były w to zamieszane jeszcze dwie osoby, ale tylko mnie wywalono,co uważam za jawną niesprawiedliwość. Napisałyśmy do jednej dziewczyny bardzo chamski list. Nawet nie pamiętam o co poszło. Może by się nie wydało, ale kretynka-Noemi napisała to na papeterii z mojej mamy pracy. Jedyne czego żałowałam to zawodu jaki zrobiłam rodzicom, ale mama wie, że nienawidziłam tego miejsca i tak naprawdę cieszyłam się, że tam nie wrócę. Jak oglądam jakieś horrory z Domami Dziecka w tle z poprzedniego wieku, to właśnie sanatorium mi się przypomina. No wypisz wymaluj. Za karę potrafiłam o 21 stać na zimnej posadzce w samej piżamie na zimnym korytarzu i to około 30 minut. A jeszcze nadmienię, to była okropna kara, bo ja ze względu na kręgosłup nie byłam w stanie tyle ustać. Oczywiście rodzicom się nic nie mówiło. 16. Artura poznałam przez przypadek, w wakacje w roku 2007. Byłam akurat z przyjaciółkami nad jeziorem no i jedna przyjaciółka wypatrzyła osoby, które zna. Podeszliśmy, przedstawiłyśmy się reszcie, Artur akurat przyszedł odwiedzić swoją ówczesną dziewczynę, która tam pracowała. Miałam 16 lat. Jakby mi ktoś powiedział, że tamten z brodą to mój przyszły mąż to bym zabiła śmiechem. Słowo daję. Zero iskier. Zero zainteresowania. Zaczęliśmy być ze sobą w grudniu 2007. Przez przypadek. I głupi zakład. I tak już zostało. Artur na tamtym etapie mówił, że poniżej 18 nie zjeżdża. 😉 Jak widać – tylko krowa nie zmienia swoich poglądów. 17. Dokładnie dzień po naszej rocznicy związku, zrobiłam test ciążowy. To było w połowie grudnia i wszyscy mieli bardzo interesujące Święta Bożego Narodzenia. Teraz wydają się te reakcje śmieszne, no ale wtedy to raczej nie było śmiesznie. Najbardziej się bałam reakcji Artura mamy, więc powiedziałam mu, że ma to sam załatwić. Załatwił. Podczas rodzinnego obiadu w Boże Narodzenie. 18. Przy porodzie Jasia (rodziłam go naturalnie) byłam bardzo źle traktowana. Mimo traumy, że to JUŻ, nie zrobią cesarki, bo nie zdążą itp. była jeszcze przy moim porodzie na maksa chamska położna. Darła się na mnie, zatykała mi buzie żebym nie krzyczała, a o znieczuleniu mogłam zapomnieć. Krzyczała, że wszystkie się tak dzisiaj drą, a ona nie jadła śniadania. Komentowała też mój wiek … Polna, czerwiec 2009. 19. Lubię wino. Najbardziej prosseco. Ostatnio polubiłam nowe Carlo Rosi. Lubie wieczorami wypić lampkę. Arturowi moje wino kompletnie nie smakuje. Z kolei moją miłość do prosseco podzieliła mama i teściowa, które pierwszy raz piły to u mnie. 20. Lubię ciszę i spokoju i mam dużą nadwrażliwość dźwiękową. Po całym dniu z dziećmi jestem zmęczona krzykami, co przekłada się na moje samopoczucie. Bywam wtedy rozdrażniona. Artur to rozumie i często po takim tygodniu zabiera dzieci na kilka godzin żebym poleżała w ciszy. Mnie to bardzo mocno relaksuje. Co paradoksalne – lubię mocnego rocka, na równi z muzyką klasyczną. 21. Mam bardzo poważną wadę kręgosłupa. Miałam nie chodzić. Zatrzymałam się na 156cm, ale jestem bardzo nieproporcjonalna. Gdyby nie wada, miałabym około 15-20 cm więcej. Często na zdjęciach wydaje się wyższa, bo mam długie nogi, w porównaniu do odcinka kręgosłupa … 22. Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Podejrzewam, że gdybym nie zaliczyła klasycznej wpadki jako gówniarz do dzisiaj nie miałabym dzieci. A ja macierzyństwo pokochałam, choć początki były ciężkie. 23. Po ciąży z Jasiem jestem pod kontrolą psychiatry. Mam stwierdzone PTSD (Zespół Stresu Pourazowego), nerwicę natręctw, stany lękowe i stany depresyjne. Miałam psychoterapię. Biorę leki. Mój stan jest całkowicie stabilny. Zawsze podkreślam by zadbać o siebie po takich traumach. To bardzo ważne! 24. Nie mam prawka i boję się jeździć autem. Po mieście ok, ale na dłuższych trasach jestem jednym, wielkim kłębkiem nerwów. Boję się wypadków – zwłaszcza czołowych. Jakbym mogła to wszędzie jeździłabym rowerem, opcjonalnie na dłuższe trasy wolę pociąg. 25. W klasach od 1-3 tylko w 3 klasie dostałam dyplom wzorowego ucznia. Poszłam do pierwszej klasy płynnie czytając, ładnie pisząc itp. oraz świetnie radziłam sobie na wszystkich testach, ale miałam pełno uwag. Potrafiłam do domu przynosić nawet po 5 kropek dziennie, że rozmawiam w trakcie prowadzenia zajęć. Rodzice w połowie roku szkolnego musieli mi kupić dodatkowy notesik do uwag … Nie wiem jakim cudem, ale zapamiętałam, że był granatowy i był tam Goofy i Pluto. 26. Jak trafiłam do szpitala z PPROM w Śremie, nie znalałam jeszcze płci dziecka. Lekarz powiedział, że wszystko wskazuje na to, że to dziewczynka. Przyjęłam to z dużym dystansem, ponieważ kompletnie mi to nie leżało. Nie wiem dlaczego, ale miałam silne przeczucie, że lekarz się myli i nawet mu o tym powiedziałam. Arturowi przekazałam, że wprawdzie lekarz obstawia dziewczynkę, ale jak dla mnie to chłopak na 100%. No i faktycznie, na kolejnym USG lekarz przyznał mi racje. 27. Moim ulubionym zespołem, kiedy byłam nastolatką był Korn. Do dnia dzisiejszego lubię sobie posłuchać piosenki tego zespołu. Przyjaciółki mówiły na mnie Kornik. 28. Nie potrafię utrzymać porządku w domu. Zawsze wszystko wraca do bałaganu, który sama robię. I co więcej dopiero wtedy wiem gdzie co jest. A nadmienię, że ja jestem typem, który wszystko gubi. 29. Wieczorami lubię przeglądać sobie Wikipedię na której klikam coraz to nowsze osoby z arystokracji z całego świata od XVIII do początku XX wieku. Mam taką manię, że zawsze muszę obliczać ile kto miał lat jak zmarł. 30. Prawie nigdy nie widzę dna kosza do prania. 31. Jak na Wodnika przystało uwielbiam pływać. 32. Ale nienawidzę pływać w jeziorze. Obrzydza mnie ta brudna, ciemna woda. (za dzieciaka nie miałam takich problemów, teraz wejdę do kolan i uciekam). 33. Nigdy, przenigdy nie spróbuję z Artura talerza czegokolwiek jego widelcem. Zawsze muszę mieć swój. To jest w ogóle dziwne, bo wiadomo, że się całujemy itp. 34. Nienawidzę jak ziemniaki dotykają buraczków. Muszę mieć do tego osobne talerze. I tak samo nie lubię jeść na jednym brudnym talerzu dwóch różnych dań. 35. W ciąży z Jasiem obrzydzały mnie jajka w każdej formie. Niezależnie czy jajko było ugotowane, czy była to jajecznica. Wystarczył zapach jajek bym miała odruch wymiotny. Po ciąży – jak ręką odjąć. Ze Stasiem z kolei obrzydzało mnie w I trymestrze wszystko z wyjątkiem nektarynek. 36. Jestem molem książkowym. Pochłaniam ogromną ilość książek. Zwłaszcza książek historycznych. Obecnie czytam “17 goździków”. 37. Uwielbiam przeglądać badania naukowe ściśle związane z wcześniactwem. Bardzo lubię je analizować i grzebać w kolejnych i kolejnych publikacjach, a potem sprawdzać to czego nie rozumiem. Polubiłam to jakieś 3 lata temu. Dlatego tak bardzo lubię jak moje wpisy o wcześniakach są oparte na linkach do badań itp. 38. W niektórych strefach zdrowotnych można mnie spokojnie uznać za hipochondryczkę. Zanim dostanę jakąś diagnozę widzę wszystkie możliwe, czarne scenariusze, a w wielu (z pozoru normalnych objawach) widzę śmiertelne choroby. 39. Jako mała dziewczynka chciałam zostać prawnikiem. 40. Byłam jedyną wnuczką mojej babci M., która zmarła 2 lata temu, a pogrzeb odbył się dzień przed moimi urodzinami …
W sobotę mam być świadkiem na ślubie przyjaciółki, ale wolałabym nigdy w tym nie uczestniczyć... Dowiedziałam się czegoś, co jest dla mnie nie do pojęcia. Oni po prostu nie powinni brać żadnego ślubu i być razem! Ten bydlak zdradził ją w czasie wieczoru kawalerskiego. Na chwilę przed tym, kiedy ma przysięgać jej wierność do końca życia... To jest pewna informacja i nie mam żadnych wątpliwości, że tak było. Na imprezie był mój znajomy, który później wygadał mi się, że zaprosili na ten wieczór striptizerki. Tylko, że one nie tylko tańczyły, bo tak naprawdę to były zwykłe prostytutki. Każdy gość mógł się z nimi zabawić. Przyszły pan młody pierwszy skorzystał z okazji. Podobno latał za jedną z pieniędzmi, a potem zamknęli się w pokoju. Był seks i tyle. Tylko, że ja się o tym dowiedziałam i muszę się przez niego zamartwiać! Ślub planowali od 2 lat. Wszystko już gotowe. Jest sala weselna, zespół, kościół, wszystko. Mnóstwo kasy na to poszło, a teraz ja mam doprowadzić do tego, że nic z tego nie wyjdzie? Zawsze miałam pecha. Ludzie wygadują mi rzeczy, o których nie chciałabym wiedzieć. Ale wiem i co z tym zrobić? Wiem, co powinnam, ale nie wiem, czy się odważę... On zdradził, ona powinna się dowiedzieć. I to teraz, zanim będzie za późno. To się kiedyś pewnie wyda, albo zdradzi ją z inną i wtedy rozwód... Chyba lepiej tego uniknąć. Wygadałam się znajomej i ona mówi, że nie powinnam się mieszać w cudze sprawy. Skoro ona nie zauważyła, z kim chce się związać, to jej sprawa. Powiedziała też, że to mógł być jeden wybryk. Facet za dużo wypił i stało się. To żadne pocieszenie! Czy każdy pijany facet wskakuje do łóżka prostytutki? Chyba jednak nie, bo sama jestem w szczęśliwym związku z uczciwym i kochającym mnie mężczyzną. Ona jest teraz taka zajęta przygotowaniami... I co ja mam zrobić? Zadzwonić i jej powiedzieć? Spotkać się z nią u niej w domu i porozmawiać o tej sprawie obok przygotowanej sukni ślubnej? Chyba pierwszy raz w życiu jestem w takiej kropce. Poradźcie, proszę! Weronika
Przyszły mąż - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 8 ] 1 2016-04-04 19:55:37 tomilee Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-04 Posty: 96 Temat: Przyszły mążSprawa wygląda tak, mamy pana X, który zdradza, okłamuje swoją przyszłą żonę. Mówi, że ma wyrzuty sumienia, ale kocha ją i chce z nią być dalej. Znam sytuacje dość powierzchownie od kumpla, który ma dobry kontakt z panem że ten związek to fikcja, absurd, że nie ma sensu i moim zdaniem powinien powiedzieć o tym dziewczynie, żeby mogła podjąć decyzje co dalej. Tylko z mojej gadaniny pewnie nic nie będzie bo nic nowego do tematu nie wniosłem. Kumpel mówi mu podobne rzeczy a on dalej swoje. Dziewczyna jest ponoć zaangażowana, ale problem w tym, że nie wie co się dzieje, a gościu się dobrze kilka miesięcy ślub, a więc dochodzi presja otoczenia, żeby tego nie zrywać. W sumie to chcę Was podpytać jak można na niego wpłynąć, aby powiedział o wszystkim narzeczonej. Niby mówi, że chcę z tym skończyć i zacząć wszystko od nowa, ale mnie to nie do niego dotrzeć i czy to w ogóle możliwe w tej sytuacji? 2 Odpowiedź przez sama796 2016-04-04 20:03:56 sama796 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-04-04 Posty: 5 Odp: Przyszły mążpostaw mu pytanie: "Ty jej to powiesz czy ja to mam zrobić?" 3 Odpowiedź przez Klio 2016-04-04 20:08:37 Klio Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-20 Posty: 5,290 Odp: Przyszły mążMoim zdaniem niemożliwe, bo sytuacja taka, jaka jest odpowiada mu. Ma narzeczoną, przyszłość zaplanowaną, ogólnie wszystko zabezpieczone plus kochanka. Choćby nie wiem jak się zarzekał, że sytuacja mu nie odpowiada, że sumienie gryzie, że to i tamto, to nic nie zmieni. Dlaczego? Bo jest mu dobrze tak jak jest. Patrz na to co robi, a nie na to, co mówi. Gdyby naprawdę chciał coś zmienić, zrobiłby to. Ale woli pobić piany dla pozoru i robić swoje... 4 Odpowiedź przez Jacenty89 2016-04-04 20:14:24 Jacenty89 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-20 Posty: 4,132 Wiek: 27 Odp: Przyszły mążA dlaczego Ci tak na tym zależy? 5 Odpowiedź przez tomilee 2016-04-04 21:50:51 Ostatnio edytowany przez tomilee (2016-04-04 21:51:39) tomilee Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-12-04 Posty: 96 Odp: Przyszły mąż Klio napisał/a:Moim zdaniem niemożliwe, bo sytuacja taka, jaka jest odpowiada mu. Ma narzeczoną, przyszłość zaplanowaną, ogólnie wszystko zabezpieczone plus kochanka. Choćby nie wiem jak się zarzekał, że sytuacja mu nie odpowiada, że sumienie gryzie, że to i tamto, to nic nie zmieni. Dlaczego? Bo jest mu dobrze tak jak jest. Patrz na to co robi, a nie na to, co mówi. Gdyby naprawdę chciał coś zmienić, zrobiłby to. Ale woli pobić piany dla pozoru i robić swoje...Nie wiem czy ma stałą kochanke, wiem tyle że się, że masz racje i ciężko będzie tu cokolwiek zdziałać. Jacenty89 uważasz, że mi zależy? Nie, nie o to chodzi. Po prostu szkoda mi dziewczyny, tak po ludzku. Tyle 6 Odpowiedź przez WaltonSimons 2016-04-05 13:17:47 WaltonSimons Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-01-20 Posty: 661 Wiek: 29 Odp: Przyszły mążZawsze możesz napisać anonima do tej osoby i opisać sytuację. 7 Odpowiedź przez apologises 2016-04-05 13:36:16 apologises Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-27 Posty: 734 Odp: Przyszły mążA Ty chłopie coś do tej dziewczyny masz, że chcesz ją ratować z opresji, czy z dobroci serca? To jakby nie było dwie różne sprawy. 8 Odpowiedź przez Toja24 2016-04-05 17:03:34 Ostatnio edytowany przez Toja24 (2016-04-05 17:06:28) Toja24 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-29 Posty: 662 Odp: Przyszły mążCiężka sytuacja. Powiedziec czy nie... Wtrącać sie czy nie. Jakis czas temu był tu watek ktorego Autor pytał czy mowic kobiecie, że mąz ją zdradził. W tamtym wątku byłam przeciwna. Ale w tym tak sobie myśle... Ze ta dziewczyna powinna wiedzieć zanim wyjdzie za mąz. Ma jeszcze szanse na uniknięcie zmarnowania sobie życia. Nie mam slow chyba by opisać co mysle na ten temat. Jakim człowiekiem trzeba byc by zdradzać. Zdrada jest zła zawsze ale po latach, w kryzysie... W pewnym sensie niekiedy mozna choc próbować jakos ją sobie wytłumaczyć. Ale tu? Para przed ślubem a ten sobie bezceremonialnie zabawia sie z inną?! Szok. I jeszcze gada pierdoły że ją kocha? Nie wiem jak ta sprawa sie zakończy ale mam nadzieje ze ta dziewczyna spotka kogos WARTOŚCIOWEGO a ten gość zniknie z jej zycia. Niech sobie dalej korzysta do woli z innymi aż mu zwiędnie, ale ta kobieta powinna mieć szanse na milosc kogos innego a nie marna egzystencje u boku takiego człowieka bez uczuć. To wbrew pozorom proste - kochasz nie zdradzasz. I mąz.... Juz bym wolała zostac stara panna do końca zycia niz zyc u boku kogos takiego. Posty [ 8 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Kategorie: NWOPolitykatotalitaryzmZmiany na ziemi Oto jeden z pierwszych tekstów dodanych na portalu 17 stycznia 2011 roku. Po ponad 10 latach od tej publikacji wydaje się ona jeszcze bardziej aktualna niż wtedy gdy taki rozwój wypadków, jaki obserwujemy od półtora roku, wydawał się wszystkim całkowicie niemożliwy. Niestety życie boleśnie zweryfikowało naszą naiwność i stanęliśmy u progu tyranii NWO. Warto zatem przypomnieć czym miał być ów Nowy Porządek Świata. Niewielu ludziom nazwa Nowy Porządek Świata (New World Order – NWO) cokolwiek mówi. Ci którzy mieli do czynienia z tym pojęciem nie potrafią dokładnie powiedzieć co to jest, czym śmierdzi i z czym się to diabelstwo je. Tymczasem idea Nowego Porządku Świata jest de facto głównym nurtem współczesnej polityki (tak samo na szczeblu międzynarodowym jak i lokalnym) przez co nieznajomość zagadnienia może okazać się brzemienna w skutkach. Tak więc Nowy Porządek Świata można scharakteryzować krótko w dwóch punktach: 1. Władza absolutna dla wąskiej elity. 2. Zatajenie przed światem wiedzy o działaniach władzy i stwarzanie pozorów wolności. Ponadnarodowe superpaństwa i globalna administracja Gwarantem utrzymania dyktatury jest stworzenie jej w skali globalnej. Wtedy nie byłoby żadnego wroga zewnętrznego a wróg wewnętrzny zostałby spacyfikowany przez Globalną Armię. Pierwszym etapem tworzenia Światowego Rządu jest unifikacja poszczególnych regionów w kontynentalne mocarstwa zespolone gospodarczo, prawnie i administracyjnie. Obecnie istnieją już unie kontynentalne: Unia Europejska, Unia Afrykańska, Unia Narodów Południowoamerykańskich. Jeśli o tych ostatnich słyszysz pierwszy raz to nie masz się czego wstydzić. 90% populacji też nie ma o tym pojęcia. W najbliższych latach możemy się spodziewać otwartego proklamowania Rządu Światowego stworzonego na bazie ONZ oraz unii kontynentalnych. ‹ Poprzedni Dalej › Ocena: 10960 odsłon
o tym powinien wiedzieć mój przyszły partner