Matera – miasto i gmina we Włoszech, w regionie Basilicata, w prowincji Matera. Według danych z 31 grudnia 2016 gminę zamieszkiwało 60 351 osób. Historyczna część miasta, zwana Sassi, obejmuje unikatowe domostwa drążone w skale, jedynie z fasadami murowanymi. W 1993 roku Materę wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Błędne Skały to zespół bloków skalnych, które tworzą wyjątkowy labirynt, tzw. Skalne Miasto. Bloki te mieszczą się na wysokości 853 m n.p.m, obszar łącznie zajmuje powierzchnię ok. 21 ha. To malownicze miejsce położone jest na obszarze Parku Narodowego Gór Stołowych w Sudetach Środkowych w Górach Stołowych. Skalne Miasto Maloskalska Drabovna – podsumowanie wycieczki do Czeskiego Raju. Spacer po skalnym mieście i ścieżkach leśnych wokół nie należał do wyjątkowo wymagających. Nie było ani spektakularnych podejść pod wysokie góry, ani też karkołomnych zejść. Było za to bardzo malowniczo i spokojnie. Wiele znaczących postaci historycznych miało okazję podziwiać Skalne Miasto w Adrszpachu i Teplicach. Między innymi królowa pruska Luiza, król polski i elektor saski August II Mocny, hrabia Franz Anton von Sporck z pobliskiego Kuksu, cesarz Józef II, cesarz austriacki Karol I, Johann Wolfgang Goethe i wielu innych. Bełogradczik – niezwykłe miasto ze skał. Miasto jest doprawdy niezwykłe, gdyż zbudowane jest ze skał. Tworzą one jedno z najpiękniejszych tego typu miast na całym świecie. Bułgarskie skalne miasto wyjątkowe wrażenie wywiera nocą, gdyż widok ciemnych skał na tle księżyca poruszy każdego! Spacer po mieście wieczorową porą Na mapie zaznaczyłem wszystkie skalne miasta w Czechach, które warto zobaczyć. 1. SKALNE MIASTO ADRSPACH. Adrspach to chyba najpopularniejsze skalne miasto w Czechach. Jest uwielbiane przez Polaków, ponieważ położone jest tuż przy granicy województwa dolnośląskiego. Zwiedzanie zajmuje około 2-3 godziny, a wstęp jest płatny. Skalne miasto z pewnością budzi skojarzenie z hitem turystycznym Czech. Z roku na rok na popularności zyskuje nasz rodzimy labirynt, nie wszyscy jeszcze o nim słyszeli dlatego wrzucam go jako osobny artykuł. Błędne Skały to zespół bloków skalnych na wysokości i 853 m n.p.m., tworzący malowniczy labirynt, położony w Sudetach Środkowych w Górach Stołowych. Labirynt położony TIUj. Autor Wiadomość Temat postu: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #1 Wysłany: 25 Lut 2016 10:57 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Jako że uważam Fly4Free za najlepsze źródło na ciekawe inspiracje podróżnicze, chciałbym podzielić się informacjami dot. swoje rodowite miasto i okolice. Również zachęcam wszystkich do współpracy. Jestem pewny, że każdy odkryje zawsze coś nowego w Bari i Apulii. To mało znany region nawet (zwłaszcza!) dla [ KiB | Obejrzany 45664 razy ] Najbardziej interesującym miescami są:1) Stare miasto, czyli Bari Vecchia. Prawdziwe serce Bari - nawet w XXI wieku ludzie tam normalnie mieszkają. Żadna szopka dla Lungomare, czyli długa promenada nad morzem. Przepiękne lampki z początku XX wieku, widok na stare miasto, faszystowska Centrum miasta. Tętni życiem. Dużo sklepów, ogromne kontrasty pomiędzy hałasem, betonem a eleganckim - niskokostowoZ lotniska: autobusem 16 (1€). Bilet można kupić w kiosku na lotnisku. U kierowcy bilet kosztuje 1,50€.Przystanek się znajduje przy wyściem po lewej stronie od strefy przylotów. Czas jazdy: ok. 30-40 jazdy: Lotnisko-Piazza Moro (dworce) Moro-Lotnisko ... t=09369C00W regionie:Trenitalia: Trasa wzdłuż Adriatyku, np. do Lecce, Ostuni, Polignano, Trani, Barletta. Albo do del Sud-Est Do Alberobello, Castellana Grotte. Albo z Lecce, do np. Gallipoli, del Nord Barese Do Barletta, Andria (Castel del Monte)Ferrovie Appulo-Lucane Do Altamura, MateraZaproponowana najkrótsza trasaZałącznik: [ KiB | Obejrzany 45664 razy ] Piazza Moro->Via Sparano->Piazza del Ferrarese -> Piazza Mercantile -> Basilica di San Nicola -> Cattedrale di San Sabino -> Castello Svevo -> Corso Vittorio Emanuele -> Lungomare -> z powrotem przez Lungomare -> Corso Cavour (Teatro Petruzzelli) - Piazza MoroWkrótce piszę więcej o Wiem, że są gramatyczne błędy. Jeżeli coś nie jest zrozumiałe, proszę dajcie mi znać _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Góra 31 ludzi lubi ten post. 29 ludzi uważa post za pomocny. Anonymous Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #2 Wysłany: 25 Lut 2016 11:05 Wszystko zrozumiałe. Podrzuć , gdzie dobrze można zjeść. I gdzie miałem przekonania do Włoch. Ale po ostatnim wypadzie do Neapolu, zmieniłem zdanie. I jakieś czysto praktyczne info o mieście i okolicach, by się tylko linki z internetu. Góra Maciek78 Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #3 Wysłany: 25 Lut 2016 11:13 Rejestracja: 12 Kwi 2011Posty: 2174 niebieski Moich kilka dodatków:Plażowanie - plaża na prawo od Lungomare bardzo fajna, choć zatłoczona. Miejsca jednak dużo, czysto. Woda błękitna, płytko. Osłonięte od morza skałami. Bary i knajpki w vecchia - warto przejść także "na wskroś". Stare babinki siedzą i lepią makarony, można je od nich kupić. Klimat Quartieri Spagnoli z Neapolu. Wąsko, staro, zapach prania w powietrzu,Cypelek od starego miasta - Góra cypel Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #4 Wysłany: 25 Lut 2016 11:31 Rejestracja: 04 Lip 2012Posty: 3581 srebrny Anonymous napisał(a):Nie miałem przekonania do Włoch. Ale po ostatnim wypadzie do Neapolu, zmieniłem zdanie. Wstydź się JacaPrzecież to najwspanialszy kraj w Europie, piękne miasta i wsie, cudowna architektura, kultura, zabytki, morza, jeziora, góry, jedzenie - wszystko Przyłączam się do prośby @jacakatowicekolego @OCCASVS, zarekomenduj proszę jakieś fajne knajpy, gdzie siedzą miejscowi z dobrym i przystępnym cenowo jedzeniem. _________________"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie Góra Anonymous Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #5 Wysłany: 25 Lut 2016 11:43 Wstydzę się. Tym bardziej, że lotów z południa Polski jest sporo. Nawet na Sardynię można polecieć bezpośrednio. A ludzie całkiem mili i przyjaźni. Przynajmniej ja odniosłem takie wcale nie jest tak drogo, jak się sądzi. W 3 osoby płaciliśmy średnio 20 € za jedzenie w z coperto. Góra Misiatek Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #6 Wysłany: 25 Lut 2016 13:14 Rejestracja: 09 Mar 2014Posty: 3220 złoty @OCCASVSFajnie, że postanowiłeś taki przewodnik nam podarować! Będę w czerwcu, oczywiście Wizzairem więc przyda się na już pytanie: czy tam z lotniska do centrum nie jeździ też kolejka/metro? czemu polecasz tylko autobus? jest tańszy? Góra PawelGa Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #7 Wysłany: 25 Lut 2016 13:44 Rejestracja: 06 Lut 2013Posty: 865Loty: 2Kilometry: 4 884 niebieski cypel napisał(a):Anonymous napisał(a):Nie miałem przekonania do Włoch. Ale po ostatnim wypadzie do Neapolu, zmieniłem zdanie. Wstydź się JacaPrzecież to najwspanialszy kraj w Europie, piękne miasta i wsie, cudowna architektura, kultura, zabytki, morza, jeziora, góry, jedzenie - wszystko Przyłączam się do prośby @jacakatowicekolego @OCCASVS, zarekomenduj proszę jakieś fajne knajpy, gdzie siedzą miejscowi z dobrym i przystępnym cenowo już od dłuższego czasu, jeśli Europa to tylko Włochy, a najbardziej lubię wszystko co poniżej Rzymu. Kolejny wyjazd to będzie właśnie Apulia. Góra Tomek Zien Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #8 Wysłany: 25 Lut 2016 13:51 Rejestracja: 29 Gru 2013Posty: 1845Loty: 70Kilometry: 116 299 niebieski Lecę w sierpniu, więc poradnik jak znalazł Dzięki. Przyłączam się do wniosku o rekomendacje knajpiane. Góra Maciek78 Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #9 Wysłany: 25 Lut 2016 15:42 Rejestracja: 12 Kwi 2011Posty: 2174 niebieski A ja jeszcze na przyszłość poprosiłbym o opisanie kwestii meczowych Góra statesman Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #10 Wysłany: 25 Lut 2016 16:16 Rejestracja: 27 Sty 2014Posty: 79 Trzymam kciuki za rozwiniecie przewodnika U mnie tez wizzair w planach Góra OCCASVS Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #11 Wysłany: 25 Lut 2016 16:29 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Maciek78 napisał(a):Moich kilka dodatków:Plażowanie - plaża na prawo od Lungomare bardzo fajna, choć zatłoczona. Miejsca jednak dużo, czysto. Woda błękitna, płytko. Osłonięte od morza skałami. Bary i knajpki w vecchia - warto przejść także "na wskroś". Stare babinki siedzą i lepią makarony, można je od nich kupić. Klimat Quartieri Spagnoli z Neapolu. Wąsko, staro, zapach prania w powietrzu,Cypelek od starego miasta -Plażowanie: ta plaża jest najbardziej popularną miejską plażą publiczną. W lecie jest zatłoczona, ale poza sezonem jest zwykle pusta. Często tam widzę tylko cudzoziemców W naszym regionu jest mnóstwo plaż - myśle, że na razie będę pisać tylko o tych w prowincji Bari. Jeżeli któs szuka najlepszych plaż, lepiej pojechać do Salento, albo do Gargano (w Apulii, ale od Bari)Città Vecchia: dobry pomysł. Polecam także chodzenie bez celu po starym napisał(a):@OCCASVSFajnie, że postanowiłeś taki przewodnik nam podarować! Będę w czerwcu, oczywiście Wizzairem więc przyda się na już pytanie: czy tam z lotniska do centrum nie jeździ też kolejka/metro? czemu polecasz tylko autobus? jest tańszy?Jest 4x/5x tańszy niż prywatny shuttle bus albo jeżeli ktoś chce pojechać do centrum miasta najszybciej i najwygodniej, polecam metro. Bilet kosztuje 5€.Shuttle Bus Tempesta kosztuję 4€, ale wg. mnie wybór ma sens tylko pomiędzy autobusem miejskim a napisał(a):Ja już od dłuższego czasu, jeśli Europa to tylko Włochy, a najbardziej lubię wszystko co poniżej Rzymu. Kolejny wyjazd to będzie właśnie Włoch to całkowicie inna sprawa niż pozostałe regiony. Lepsza dla niektórych, albo gorsza dla innych. Ale powiedziałbym, że zdecydowanie mniej knajpach, spytam kolegów ktorzy mieszkają w Bari. Osobiście wolę domowe jedzenie i street food. Widzę, że niektórzy już znają focaccię O meczach również będzie opis. Prawie nikt nie wie, że 29 maja 1991, w Bari Crvena Zvezda-Olympique Marseille grali mecz finałowy Liga Mistrów (!). Teraz jesteśmy w drugiej lidze, ale regularnie mamy ok. 20tys. kibiców. _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Góra Maciek78 Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #12 Wysłany: 25 Lut 2016 16:56 Rejestracja: 12 Kwi 2011Posty: 2174 niebieski OCCASVS napisał(a):Maciek78 napisał(a):Plażowanie: ta plaża jest najbardziej popularną miejską plażą publiczną. W lecie jest zatłoczona, ale poza sezonem jest zwykle pusta. Często tam widzę tylko cudzoziemców W naszym regionu jest mnóstwo plaż - myśle, że na razie będę pisać tylko o tych w prowincji Bari. Jeżeli któs szuka najlepszych plaż, lepiej pojechać do Salento, albo do Gargano (w Apulii, ale od Bari)Oczywiście, że są zdecydowanie ładniejsze plaże, ale po zwiedzaniu taki plażing akurat w tym miejscu polecam w 100%Na Gargano byłem, tam jest niestety problem z tzw spiaggia privata. Duża większość to plaże hotelowe, ale jak już się znajdzie zaułek to chce się zostać ... !1e1?hl=plA na Półwyspie polecam (do plażowania!) miasteczko ogóle jeżeli chodzi o półwysep Gargano, Foggię - można pytać. Byłem na wakacjach i chyba w pełni odkryłem ten skrawek Włoch. Góra gosiagosia Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #13 Wysłany: 25 Lut 2016 17:08 Rejestracja: 27 Kwi 2014Posty: 975 niebieski To i ja dorzucę swoje trzy grosze - na wstępie podziękuję @OCCASVS - w tym regionie nie byłam i czaję się już od dłuższego czasu więc poradnik jak na zamówienie. Gdybyś mógł dołączyć do tego "najpiękniejsze w okolicy" to już by było Włochy to dla mnie nr 1 w Europie - od sześciu lat jestem tam co najmniej raz w roku. Za tym krajem przemawia wszystko: są góry, piękne wybrzeże, jeziora czyste, architektura nieprawdopodobna, pyszne (i zbliżone do cen polskich) jedzenie, życzliwi ludzie. No i tak naprawdę każdy region różni się od pozostałych. _________________ Góra OCCASVS Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #14 Wysłany: 25 Lut 2016 19:12 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Street food - w ciągu dniaWielu was już wie co jest espresso, pizza, cappuccino, albo spaghetti. Mniej znane są typowe regionalne każdym porze dnia, możemy zamówić typową focaccię w piekarni (panificio), albo w "focacceria". Trochę wygląda jak pizza na grubym cieście, ale to inny przepis, inny smak. Koszt: od 1€/ Focaccia- [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] W piekarni znajdziemy też "calzone di cipolla", czyli słone ciasto z [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] Warte polecenia są również "taralli", czyli jakieś "małe suche obwarzanki", ale z innym smakiem. Wyraźnie można czuć oliwę we [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] Gdzie?Wybór dobrych piekarni jest ogromny, ale blisko strategicznych miejsc są:- Panificio Magda, via Prospero Petroni 32 (blisko dworca)- Focacceria Atena, via Crisanzio 8 (blisko dworca)- Panificio Fiore, strada Palazzo di Città 38 (stare miasto)- Panificio Violante, via Addis Abeba 12 (blisko Lungomare)Albo jakieś gelato? (lody) np:- Gelateria Catullo, corso Cavour 9 (blisko Lungomare i starego miasta)Street food - wieczoremNa starym mieście, można łatwo znależć panie robiące "sgagliozze" na ulicy (smażone, z mąką kukurydzianą) i "popizze" (smażone, mąka pszenna, słone-salate albo słodkie-dolci).Załącznik: [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] Załącznik: [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] Albo miejsca gdzie robią 'panzerotti" (smażone duże pierogi).Załącznik: [ KiB | Obejrzany 44807 razy ] Gdzie?W okolicach katedry (uwaga! katedry, a nie bazyliki albo piazza del Ferrarese / piazza można zjeść np. w Cibò (piazza Mercantile 29).W Bari wolno pić alcohol na dworze. Wieczorem, najbardziej popularne miejsce gdzie można kupić piwo na wynos (Peroni 0,33cl, 1€) to "Chiringuito" (molo san Nicola), na Lungomare, blisko starego miasta, albo w tych miejscach, gdzie robią jest "coperto", czyli opłata za siedzenie, a pogoda jest prawie zawsze przyjemna, ludzie wolą jedzenie i picie na wynos jako street jest też dużo barów gdzie można pić przy stole, ale moje ulubione miejsca albo są teraz zamknięte (nie mieszkam tam od długiego czasu), albo daleko od centrum, spytam kolegów, i będę dodał nowe informacje _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Góra travel4fun Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #15 Wysłany: 25 Lut 2016 21:15 Rejestracja: 13 Wrz 2011Posty: 61 mi najbardziej w mieście spodobał się zamek i starówka (ma swój klimat)... centrum miasta już nie takie ciekawe - głównie sklepy, w tych prowadzonych przez arabów można się targowaćZałącznik: [ KiB | Obejrzany 44765 razy ] dużym minusem dla miasta jest jego zanieczyszczenie, jak to na południu Włoch...Załącznik: [ KiB | Obejrzany 44765 razy ] w jakimś markecie niezłe było moje zdziwienie gdy zobaczyłem że najwięcej piwa stoi polskiego karpackiego... ja jednak udałem się po wino i likier pistacjowyZałącznik: [ KiB | Obejrzany 44765 razy ] Góra OCCASVS Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #16 Wysłany: 25 Lut 2016 21:31 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Maciek78 napisał(a):OCCASVS napisał(a):Maciek78 napisał(a):Plażowanie: ta plaża jest najbardziej popularną miejską plażą publiczną. W lecie jest zatłoczona, ale poza sezonem jest zwykle pusta. Często tam widzę tylko cudzoziemców W naszym regionu jest mnóstwo plaż - myśle, że na razie będę pisać tylko o tych w prowincji Bari. Jeżeli któs szuka najlepszych plaż, lepiej pojechać do Salento, albo do Gargano (w Apulii, ale od Bari)Oczywiście, że są zdecydowanie ładniejsze plaże, ale po zwiedzaniu taki plażing akurat w tym miejscu polecam w 100%Na Gargano byłem, tam jest niestety problem z tzw spiaggia privata. Duża większość to plaże hotelowe, ale jak już się znajdzie zaułek to chce się zostać ... !1e1?hl=plA na Półwyspie polecam (do plażowania!) miasteczko ogóle jeżeli chodzi o półwysep Gargano, Foggię - można pytać. Byłem na wakacjach i chyba w pełni odkryłem ten skrawek prawda. Niestety mamy za dużo prywatnych plaż, nawet są w samym mieście...@travel4fun Wiesz, na tym zdjęciu jest najstarszy liceum w Bari...stan edukacji na południu jest tragiczny, ale "na szczęscie" to ma wpływ "tylko" na tym piwie...to też mnie zaskoczyło kilka miesięcy temu, polskie piwo w zwykłych supermarketach _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Góra OCCASVS Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #17 Wysłany: 26 Lut 2016 12:42 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Okolice Bari - podstawowe informacjeJako że Bari to drugie co do wielkości miasto na Południu Włoch i stolica Apulii, ma bezpośrednie połączenia z całym transport publiczny to pociąg, jako że sieć kolejowa to jest dość rozwinięta, jest coraz więcej pociągów nowej budowy, a ceny są w porządku (obowiązkuje stała taryfa regionalna).Niestety generalnie pociągi regionalne nie kursują w niedzielę, więc czasami trzeba wziąć autobus na te Bari jest czterech (!) dworców głownych: trzy regionalne, a jeden narodowego przewoźnika Trenitalia. Na szczęscie wszyskie dworce są w punkcie zaznaczonym jako "dworce" na mapie, czyli piazza Moro i (linie regionalne)Budynek po południowej stronie piazza Moro. Należy do Trenitalia. Pociągi kursują w niedzielę, tylko trochę rzadziej, i wg. niedzielnego rozkładu [ KiB | Obejrzany 44660 razy ] Trasy:Bari-Foggia. Kierunek zachodni. Na tej trasie: Trani (historyczne miasteczko - ładny port/widok nad morzem), Barletta (rzeźba ogromnego kolosa z ostatnich lat Cezarstwa Rzymskiego)Bari-Lecce. Kierunek wschodni. Na tej trasie: Polignano a Mare (przepiękny widok nad morzem, najlepsza publiczna plaża z łatwym dojazdem w prowincji Bari), Ostuni (białe miasto, unikalne), Lecce (stolica Salento, barok) - kierunek wschodniBari-Taranto. Kierunek południowy. Na tej trasie: Taranto (bardzo ważne miasto Wielkiej Grecji, ciekawe muzeum archeologiczne, mało znane przemysłowe i historiczne miasto z klimatem)Bilety:Polecam automaty na dworcu, ponieważ bilety są ważne 2 miesięcy od daty zakupy, a 6 godz. od momentu skasowania. UWAGA: trzeba skasować bilet!Bilety kupione przez internet są już skasowane, a można kupić maks. tydzień przed wyjazdem. Mało praktyczne i przewoźnika: del Nord Barese / FerrotramviariaBudynek po zachodniej stronie piazza Moro. Pociągi kursują w niedzielę. Oczywiście lepiej sprawdzić rozkład jazdy na stronie Bari-Barletta. Kierunek zachodni. Na tej trasie: Andria (stamtąd jest autobus do Castel del Monte, ośmiokątny zamek na liście UNESCO), Barletta (opis wyżej)FR2/FM2 przez/na lotniskoFM1 pociąg podmiejski (nic ciekawego)Bilety:Róznież polecam kupić na dworcu. Automaty albo kiosk. Trzeba skasować przewoźnika: piazza [ KiB | Obejrzany 44660 razy ] Ferrovie Appulo-LucaneBudynek na rogu po zachodniej stronie piazza Moro (na górze). Pociągi NIE kursują w niedzielę. Autobusy mają przystanek na via Estramurale Kierunek południowy. Na tej trasie: Altamura (historiczne miasto, autentyczna starówka, najlepszy chleb na południu Włoch, znany już od rzymskiej epoki), Matera (must-see, niezwykłe skalne miasto, na liście UNESCO)Bilety:Polecam kupić na dworcu. Kiosky i kasy sprzedają bilety. Trzeba skasować przewoźnika: del Sud-EstNie ma wejścia od piazza Moro! Trzeba pójść schodami od dworca głownego Trenitalii do via Estramurale Capruzzi, a potem po lewej stronie będzie wejście. Pociągi NIE kursują w niedzielę. Autobusy mają przystanek na via Estramurale piazza [ KiB | Obejrzany 44660 razy ] Trasy:Bari-Taranto. Kierunek południowy. Na tej trasie: Grotte di Castellana (duże, bardzo kolorowe grotto, na liście UNESCO), Alberobello (miasto trulli, czyli unikalne budynki na świecie, must-see, na liście UNESCO)Bilety:Kasy na dworcu, albo stary automat (nie polecam). Trzeba skasować przewoźnika: myślicie? Często czytam pytania o tych pociągach na internecie. W regionie Gargano i Salento są jeszcze inni przewoźnicy, trasy, itd. Ale to już nie okolice Bari...będzie także opis o na Wasz feedback _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Ostatnio edytowany przez OCCASVS 26 Lut 2016 13:25, edytowano w sumie 3 razy Góra Maciek78 Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #18 Wysłany: 26 Lut 2016 13:05 Rejestracja: 12 Kwi 2011Posty: 2174 niebieski Cudo!! Takie info jest genialne!!Jak już całość będzie gotowa to powklejaj w pierwszy post, żeby poradnik był raz podkreślę: molto meraviglioso Góra Roku Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #19 Wysłany: 26 Lut 2016 13:58 Moderator forum Rejestracja: 10 Cze 2011Posty: 1495Loty: 258Kilometry: 370 252 Ja dodam jeszcze od siebie z tzw Must-see. Alberobello ze słynnymi domkami trulli oraz Materę - miasto które ekipie od Pasji (Mel Gibson) bardziej przypominało Jerozolimę sprzed 2tys lat niż dzisiejsza Jerozolima. Dlatego sporo ujęć nakręcono tam. Również opuszczone miasto Craco, przyciąga. CracoMateraAlberobelloSpędziliśmy tydzień w Apulii i był to wspaniały tydzień, pomimo okazjonalnego deszczu (nawet buty musieliśmy kupić, bo nasze przemokły ). Mam nadzieję, że autor się nie obrazi, Bari warto odwiedzić (na starym mieście jest kościół w którym jest grób królowej Bony), jednak nie jest - że tak powiem - najważniejszą atrakcją turystyczną regionu. Również drugie duże miasto - Brindisi - nieszczególnie nadaje się na długie zwiedzanie. Jednak region Apulii powala na twarz. Wspomniane Lecce jest (w mojej opinii) jednym z najwspanialszych miast włoskich, również Ostuni to niezapomniane wrażenia. Z chęcią przeczytam jeszcze o nadmorskich miasteczkach, bo nie zdążyłem (poza Tarentem, ale tez jakoś szczególnie nie mogę polecić, nie zrozumcie mnie źle - to fajne miejsca, jednak Włochy, w tym również Apulia mają takie nasycenie fajnymi miejscami, że Bari, Brindisi czy Tarent nieco przy nich bledną). Do Matery jeździ prywatny pociąg z okolic dworca głównego w Bari. Nie jest jakoś drogo, ale ceny nie pamiętam już, gdzieś o tym na forum pisałem. Góra OCCASVS Temat postu: Re: [poradnik] Bari, czyli niezwykłe Włochy #20 Wysłany: 26 Lut 2016 14:58 Rejestracja: 20 Kwi 2013Posty: 134 Całkowicie zgadzam się. Jeżeli trzeba wybrać najciekawsze miejsca, to chyba Matera, Alberobello i nigdy nie było turystycznym miastem, ale według mnie niesamowita sprawa to że wszystko jest "autentyczne". To znaczy że panie robiące makaron (orecchiette baresi) to żadna aktracja turystyczna...tylko po prostu codzienne życie, codzienne zasady naszych ludzi. Albo w bazylice ludzie chodzą normalnie na mszy, można czuć że to świete miejsce. Ludzie nawet przyjeżdża z Syberii na pilgrzymkę. Jest też katedra, która ma skromną, ale przepiekną budowę. Średni (region miasta Lecce) to też wspaniały region, ale sądzę, że to już inny świat niż okolice Bari: historia, dialekt, mentalność, styl architektury, tożsamość.@Roku, co najbardziej spodobało Ci się w Ostuni i Lecce?PS Koszt biletu do Matery w jedną stronę to _________________Gdyby Paryż miał morze, to małym Bari byłbystare przysłowie z Bari, Włochy PołudniowePS: Nie jestem Polakiem, i jeszcze uczę się polskiego Góra Matera to miasto, w którym wcześniej domy wykuwano praktycznie w całości w skale. Dawniej wysiedlono stamtąd ludzi, a dziś przyjeżdżają tam tłumy, aby podziwiać kamienne miasto. Jednak zanim ponownie je zasiedlono, nieruchomości rozdawano za darmo. Dlaczego? Matera – starożytne miasto na południu Włoch Miasto Matera, które znajduje się na południu Włoch, to jedno z najstarszych miast świata, a znane jest ze swojej wyjątkowej architektury, ale największe wrażenie wywołuje jego zabytkowa część, czyli dwie dzielnice Sassi, co z języka włoskiego oznacza „kamienie”. Te dwie dzielnice to: Sasso Caveoso – to starsza i bardziej jaskiniowa część, Sasso Barisano – to nowsza część tego miasta. Niektórzy badacze przypuszczają, że dawniej w Materze było ponad 3 000 domów, z których większość była wykuta tylko w kamieniu. To w Sasso Caveoso domy były drążone praktycznie w całości w skale, natomiast w Sasso Barisano można znaleźć domy, które drążono w skale, ale też dobudowywano do nich w tradycyjny sposób tylko fronty. Poza tym dach takiego jednego domu był jednocześnie podłogą dla drugiego domu, przez co w ten sposób powstawało nawet kilka pięter. Do tego do dzisiaj w dolnych partiach dzielnicy nie ma ulic, gdyż zaczynają się one trochę wyżej, czyli w miejscu, gdzie budowano pałace i kościoły. Takie tradycyjny dom w tym mieście miał dwa pomieszczenia. W jednym z tych pomieszczeń trzymano narzędzia oraz zwierzęta, a w drugim mieszkali ludzie razem z ptactwem domowym, takim jak: kury i koguty. Jednak w mieście tym bardzo szerzył się analfabetyzm oraz różne choroby, a w tym również malaria. Brakowało tam bieżącej wody, szerzyły się choroby, ale też bardzo często umierały dzieci, a do tego rząd nic o tym nie wiedział do pewnego momentu. Rząd dowiedział się o tym dopiero później z książki włoskiego pisarza Carlo Levi pt. „Chrystus zatrzymał się w Eboli”. Kiedy dowiedziano się, w jakich warunkach żyją mieszkańcy Matery, dzielnica została okrzyknięta hańbą kraju. Przesiedlenie ludzi W 1952 roku władze zdecydowały się na przesiedlenie mieszkańców Sassi do nowych osiedli, które zostały wybudowane na obrzeżu miasta. Wtedy uważano, że ludzie nie mogą żyć w jaskiniach, tak jak żyło się setki lat temu, gdzie nie ma elektryczności, kanalizacji, a do tego mieszka się razem ze zwierzętami. Jednak ludzie nie zostali przesiedleni w taki sposób, aby sąsiedzi nadal mieszkali obok siebie, a przez to zaczęli oni wracać do swoich dawnych domów. Władze nie ustępowały i w związku z tym dochodziło do kolejnych eksmisji, a nawet zaczęto zamurowywać wejścia do domów. Współczesna Matera W wyniku przesiedlenia ludzi – Sassi stały puste przez 30 lat. Jednak w 1986 roku zostało zmienione prawo, które pozwalało wziąć nieruchomość w dzierżawę na 99 lat i to za darmo, ale był jeden warunek. Tym warunkiem było odrestaurowanie tej nieruchomości. Do tego zwracano do 60% kosztów remontu i dzięki temu było wielu chętnych na te nieruchomości. Remonty były prowadzone pod okiem konserwatora zabytków, co pozwoliło zachować niezwykły klimat tego miejsca. Ponadto powstały różne hotele i restauracje, a niektóre z tych jaskiń stały się luksusowymi jaskiniowymi hotelami. Zabytki w Materze W Materze znajduje się ponad 100 kościołów, które zostały wykute w skałach, np. Santa Lucia alle Malve, Santa Maria de Idris, S. Giovanni in Monterrone, a także Santa Maria de Armenis oraz Santa Barbara. Przeważnie te kościoły są do siebie podobne i zostały ozdobione freskami. Poza tym w Materze można znaleźć piękną katedrę z XIII wieku, która ma wnętrze w stylu barokowym, a także pochodzący z XIII wieku kościół San Giovanni Battista. Jeśli chodzi o inne zabytki, to można tam podziwiać muzea, pałace, podziemia pod placem Vittorio Vento, a nawet szesnastowieczny zamek i Castello del Conte Tramontano. Ciekawostki o Materze W Materze było kręconych wiele scen do filmu pt. „Pasja” Mela Gibsona, poprzez miasto to nie wymagało jakichś szczególnych zabiegów, gdyż i tak przypominało Jerozolimę. Inne kręcone tutaj filmy to, np. „Ewangelia według świętego Mateusza” w reżyserii Passoliniego, a nawet nowa wersja „Ben Hura”. Miasto to było Europejską Stolicą Kultury 2019. W 1993 roku miasto Matera zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W Materze można znaleźć ośrodek Włoskiej Agencji Kosmicznej (ASI). Najbardziej popularne muzeum w Materze to tzw. Sassi in Miniatura, a jest to makieta miasta, która ma 12 m2. Można na niej zobaczyć, jak Matera wyglądała w przeszłości. Natomiast 2 lipca każdego roku w Materze odbywa się festyn ludowy, w czasie którego figura Matki Boskiej, umieszczona na platformie, jest obwożona po całym mieście. Wokół figury ustawione są inne postacie biblijne. Wieczorem figurę odstawia się w bezpieczne miejsce, aby nie patrzyła na niszczenie platformy w drobny pył. Ludzie rozrywają platformę na kawałki, gdyż podobno taki kawałek platformy albo świętego Józefa ma przynieść szczęście na cały rok. Festiwal ten obchodzi się od XIV wieku, chociaż nie wiadomo dokładnie, co ma upamiętniać. ⇒ Czytaj także: PODZIEMNE MIASTO DERINKUYU – SKALNE TAJEMNICE KAPADOCJI ♦ Chcesz wciąż poznawać więcej tajemnic świata? ⇒ KLIK Komentarze To był ostatni punkt programu Puglia 2017 i nie ukrywam, że wisienka na torcie to określenie w tym przypadku bardzo trafne. W trakcie zwiedzania Matery trzeba mocno trzymać gacie, bo same lecą z wrażenia. Oj tak, tak jest. Ta tortowa wisienka była naprawdę bardzo soczysta i smaczna, tak bardzo smaczna, że musiała mieć swój własny post. W tym wpisie obejdzie się bez wypisywania dat, zabytków i innych rzeczy, które możesz wyszukać sobie w Internecie, bo jest tego od groma. Dzisiaj chciałam się z Tobą podzielić widokami i dać 2 ważne wskazówki, które w trakcie zwiedzania mogą się przydać. Ba! Ucz się na moich błędach – satysfakcja z podróży gwarantowana. O tym, że Matera to miasto położone nie w regionie Puglii, lecz Bazylikaty wiemy wszyscy z Wikipedii. Klasycznie, w południowo-włoskim stylu, miasto dzieli się na dwie części – nową i starą. Gdybym miała więcej czasu i ochoty, może i mogłabym zrobić rundę wokół Nowego Miasta, ale wait a second – do Matery przyjeżdża się tylko i wyłącznie na Stare Miasto, które nie bez powodu trafiło na listę UNESCO. Wiesz dlaczego? Po prostu wejdź tam i zahacz o pierwszy tarasik widokowy (wzięcie głębszego wdechu wcześniej jest tu wskazane), aby Twoim oczętom ukazało się TO: Kamienne miasto powala, dosłownie. Chociażby dlatego, że było naprawdę mega gorąco. I tu wchodzimy w akapit mojego pierwszego błędu: WSKAZÓWKA 1: kiedy odwiedzić Materę? Absolutnie, koniecznie i bezsprzecznie – zrób to poza letnim sezonem, kiedy skalna architektura nie osiąga temperatury godnej żeliwnej patelni, na której w trakcie zwiedzania możesz usmażyć sobie schabowego. Latem jest tu naprawdę straszny upał i wierz mi, że to nie sprzyja ani zwiedzaniu, ani Twoim świeżo umytym włosom, a ma być miło i powoli prawda? Ze mnie osobiście – lało się. Podczas wspinania po wysokich schodach, czułam się jak na pustyni, pozbawiona nadziei na odnalezienie oazy z wodną sadzawką. Jeżeli dbasz o swój komfort, wybierz termin z początku lub końca roku. Sierpień fakt, był podły, bo miasto stało puste, a po schodach szwędali się turyści pytający o drogę do zabytków i/lub (!) pracownicy hosteli, dźwigający stosy pokojowych ręczników na gigantyczny wózkach. Wcale nie zazdrościłam im tej roboty i nawet zapytałam czy daleko mają z tymi ręcznikami? Na samą górę miła pani! W tej chwili dotarło do mnie, że skoro Matera wygląda tak świetnie za dnia, to jaką petardą musi być w nocy? WSKAZÓWKA 2: ile czasu przeznaczyć na zwiedzanie Matery? Zostawiliśmy to miasto na sam koniec podróży i powiem Ci, że to był błąd. Wisienka była smaczna, ale zamiast cieszyć się nią tylko przez pół dnia, polecam zostawić sobie na Materę cały dzień, a jeszcze lepiej noc! Cholera, ale tu musi być pięknie wieczorem! Wiesz, odpoczywający po całym dniu ludzie, kolacja, świece, oświetlone mury miasta i niebo pełne gwiazd – tak właśnie wyobrażam sobie tutaj wieczór. Jeżeli mnie wyprzedzisz z noclegiem w Materze, koniecznie podziel się ze mną zdjęciami – blondynka nie przemyślała sprawy. Sapałam z gorąca, ale to wcale nie przeszkadzało w łaknieniu kamiennego terytorium i wspinania się po schodach w górę miasta. Każdy zakręt, każda uliczka, kościół, katedra, zabytek, każdy szczegół zapiera dech w piersiach. Punktem przecinającym monochromatyczność miasta jest zdecydowanie Parco della Murgia Materana, a Katedra na szczycie miasta, jest jedną z ładniejszych które widziałam w życiu (pamiętaj o czymś do zarzucenia na ramiona, aby móc wejść do środka). Zobacz te zabytki, najlepiej wszystkie. Materę naprawdę przecudnie się fotografuje, a na żywo jest jeszcze piękniej! To jak? Przeżyjmy to razem: (Kolejny upalny dowód – te kwiaty z balkonu są wszystkie sztuczne, naturalne nie przertwałyby w takich warunkach). Udanych kamiennych wojaży, Dominika A teraz czas na Ciebie! To wszystko, co czytasz jest dla Ciebie i z myślą o Tobie! Spodobało się? Zostaw po sobie ślad: – w komentarzu, tu na blogu, – udostępniając i komentując na Facebook’u Ponadto, spotkasz mnie także na Instagramie, a do bezpośredniego kontaktu zapraszam Cię przez mail: ochmilano@ Zapisz Na tegoroczną majówkę, wraz z grupą znajomych, wybraliśmy się na objazdówkę po kraju pizzy, makaronu i pysznej kawy. Docelowo jechaliśmy na Auto Stop Race (największy wyścig autostopowy na świecie) do małej miejscowości Ciro Marina. Po drodze zatrzymaliśmy się nad Jeziorem Garda oraz w uroczej mieścinie Montepulciano. Spaliśmy również w prawdziwym zamku w samym sercu Toskanii! Jednak to południowe Włochy zrobiły na mnie największe wrażenie. Inne, niż wszystkim znana Florencja czy Wenecja . Biedniejsze, mniej uporządkowane, ale mające w sobie to COŚ. Zapraszam na wycieczkę po okolicach Neapolu, Materze, czyli mieście wykutym w skale, malowniczym Castellabate oraz grotach na plaży Arco Magno. SŁYNNE POMPEJE UKRYTE POD POPIOŁEM Zacznijmy od tych bardziej znanych atrakcji. Pewnie większość z Was słyszała o Pompejach, które 24 sierpnia 79 roku zostały zniszczone przez erupcję pobliskiego wulkanu Wezuwiusz. Spaliśmy tuż obok – na kempingu Zeus, więc aż wstyd było nie zobaczyć tego niezwykłego miejsca. Pompeje (dawniej Pompeja) powstały w VII w Niewielka osada rolnicza, szybko została przekształcona w dużą miejscowość handlową, by ostatecznie stać się jednym z największych i najbardziej rozwiniętych miast Półwyspu Apenińskiego. Zabudowa była rozplanowana wzdłuż regularnej siatki ulic, podzielonej na 9 sfer. Najważniejszym punktem było Trójkątne Forum (z bazyliką, kurią i świątyniami), od którego odchodziły wszystkie drogi. W Pompei działał system kanalizacyjny oraz akwedukt, a każdy dom posiadał dodatkowo zbiornik na deszczówkę. Tuż przy bramach wjazdowych (miasto było otoczone murem obronnym) znajdowały się hotele i stajnie dla zwierząt, natomiast przy głównych ulicach usytuowano zajazdy i gospody. Funkcjonowały tu także liczne sklepy, warsztaty, teatr, trzy palestry, termy, amfiteatr z koszarami gladiatorów (na widowni mogło zasiąść ponad 20 tysięcy osób!) oraz inne obiekty jak na przykład domy publiczne (było ich kilkadziesiąt!). Co ciekawe, Pompeje zostały zniszczone po raz pierwszy 5 lutego 62 roku. Silne trzęsienie ziemi uszkodziło około 65% powierzchni miasta. Mieszkańcy szybko odbudowali swoje domostwa i inne posiadłości. Niestety, już 17 lat później, całą okolicę nawiedziła poważniejsza w skutkach katastrofa. Niespodziewany wybuch wulkanu, oddalonego o 10 kilometrów, przysypał całą miejscowość i mieszkańców, którzy nie zdołali uciec, grubą, 6-metrową, warstwą popiołu. Zniszczenia objęły obszar od Herkulanum po Stabie. Pompeje w kilka godzin zniknęły z powierzchni ziemi i zostały zapomniane na ponad 1500 lat. Dopiero pod koniec XVI wieku odkryto starożytne napisy. Poszukiwania przeprowadzone w pobliżu potwierdziły istnienie pod ziemią ruin miasta. Prace archeologiczne są prowadzone od 1748 roku i trwają do dziś. Do tej pory odnaleziono około 2000 ciał. Warto mieć świadomość, że figury, które możemy obecnie oglądać na terenie Pompejów czy w Muzeum Archeologicznym w Neapolu NIE są ludzkimi skamieniałościami czy zakonserwowanymi korpusami. Ciała ofiar kataklizmu uległy naturalnemu rozkładowi, pozostawiając po sobie pustą przestrzeń w warstwie popiołu, ziemi i kamieni. Archeolodzy wpuszczali do zastanej luki płynny gips, by stworzyć odlew ciał. Więcej ciekawostek na temat Pompejów przeczytacie na blogu Natalii – serdecznie polecam! Miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Od kilku osób słyszałam, że to tylko kupa kamieni i kilkugodzinna, męcząca wycieczka, nie do końca warta swojej ceny. Całkowicie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Spacer po Pompejach to niesamowite doświadczenie. Można zobaczyć przepiękne i bardzo dobrze zachowane mozaiki, zajrzeć do łaźni oraz zachwycić się pomysłowością architektów sprzed 2 tysięcy lat! Stojąc pośrodku amfiteatru bez problemu wyobraziłam sobie walczących gladiatorów, a przechadzając się kamiennymi uliczkami „słyszałam” przejeżdżające rydwany. Niezwykłe wrażenie robi widok Wezuwiusza, który można dostrzec prawie z każdego zakątku miasta. Spędziliśmy tam 3 godziny, ale mówiąc szczerze przydałoby się więcej czasu. GROŹNY WEZUWIUSZ Czy wiecie, że Wezuwiusz jest uważany za jeden z 5 najbardziej niebezpiecznych wulkanów świata?! Jak czytamy na Wikipedii: początki jego aktywności sięgają okresu sprzed około 16 tysięcy lat. Najbardziej wzmożonym okresem aktywności wulkanu były lata 1631–1872. Według ostatnich pomiarów, jego wysokość wynosi 1281 m głębokość krateru – 230 m, średnica – 550–650 m. (…) Ostatni duży wybuch został odnotowany 13 marca 1944 r. Od tego roku Wezuwiusz nie daje oznak aktywności. Sam wulkan nie robi wielkiego wrażenia (niektórzy mogą być rozczarowani, bo nie jest idealnym stożkiem, znanym ze zdjęć czy lekcji geografii), jednak widok ze szczytu jest oszałamiający. Uważam, że choć raz w życiu powinno się tam wdrapać (wejście na górę nie powinno nam zająć więcej, niż 20-30 minut). Weźcie jednak pod uwagę godziny otwarcia parku narodowego, na terenie którego znajduje się Wezuwiusz. Naszych znajomych nie wpuścili do środka, bo było po 17:00 (park jest czynny do 18:00). Jeśli macie możliwość wybierzcie się na wycieczkę w inny dzień, niż weekend czy święto. My byliśmy 30 kwietnia, czyli dzień przed Świętem Pracy i na parkingu była istna Sodoma i Gomora (czyt. dziki tłum). Na szczęście na górze było lepiej – większość ludzi schodziła, a my dopiero wchodziliśmy na sam szczyt. MALOWNICZO POŁOŻONE CASTELLABATE Castellabate to mała miejscowość położona na wzgórzu w Kampanii. Znana przede wszystkim dzięki komedii „Witaj na południu” (Benvenuti al Sud) z 2010 roku, którą tutaj nakręcono. Filmu jeszcze nie widziałam – może ktoś z Was miał okazję? Warto? Mieszka tu około 8 tysięcy osób. Uliczki są wąskie, urokliwe i pełne schodków. Na samym szczycie znajduje się zamek założony w 1123 roku, a jego nazwa pochodzi od łacińskiego określenia Castrum Abbatis, czyli „Zamek opata”. Tuż obok mieści się punkt widokowy, z którego możemy podziwiać przepiękną panoramę całej okolicy. Bez problemu dojrzymy chociażby popularny kurort Santa Maria di Castellabate. Warto podjechać do Castellabate na kawę czy lunch i przejść się po tym doskonale zachowanym, średniowiecznym miasteczku. Turyści często skupiają się na Neapolu i Salerno, omijając tę mieścinę o pięknej duszy. Z jednej strony to duży błąd, a z drugiej, może właśnie dlatego miejscowość robi tak wielkie wrażenie… PLAŻA ARCOMAGNO, GROTY I NIEZWYKŁE ŁUKI SKALNE W drodze z Castellabate na plażę Arcomagno wydarzyły się dwie istotne rzeczy. Byliśmy przeszczęśliwi, bo trafiliśmy prawdopodobnie do najlepszej restauracji na południu Włoch, a następnie zrzedły nam miny, bo mieliśmy stłuczkę ze skuterem w nadmorskim mieście Agropoli. Po kolei… Jeśli będziecie kiedykolwiek w tamtych okolicach koniecznie pojedźcie do Lamione da Dorotea. Typowa rodzinna, włoska tawerna z przepyszną pizzą, winem i cudownymi pracownikami. Poznaliśmy Panią Mamę, czyli właścicielkę, kelnerów (prawdopodobnie jej synów) oraz kucharza. Nie wspominając o tym, że specjalnie dla nas zrobili pizze koło godz. 15:00 (normalnie są podawane tylko wieczorem). Za wielką ucztę zapłaciliśmy 7 czy 8 euro na osobę, razem z coperto i kawą na do widzenia. Natomiast stłuczka, na szczęście, nie była zbyt groźna. Straciliśmy za to dużo nerwów i jakieś 3 godziny. Włoch, zniecierpliwiony naszą wolną jazdą, wyprzedzał nas swoim nowym motorem i nie zauważył, że skręcamy. Z prędkością 5 czy 10 km/h wjechał w lewy bok naszego pięknego busa i się przewrócił. Jemu nic się nie stało, motor był lekko zadrapany, tylko pasażerka miała problem z nogą (przyjechała po nią karetka). Szybko staliśmy się główną atrakcją Agropoli – mieszkańcy pobliskich kamienic wyglądali z zaciekawieniem z okien, przechodnie stawali, robili zdjęcia i zacięcie rozprawiali o tym, co dokładnie się wydarzyło. Policja przybyła po godzinie – dobrze, że koleżanka zna włoski, bo byłby większy problem. Kierowca naszego busa, wraz z tłumaczką oraz jednym policjantem wylądowali w pobliskiej kawiarni, by omówić szczegóły wypadku (serio!). Reszta kierowała ruchem, dokumentowała całą sytuację oraz rozmawiała z kierowcą motoru. O dziwo, nikt się nie denerwował, nie krzyczał, wszyscy byli uśmiechnięci i wyluzowani. Okazało się, że we Włoszech policja nie orzeka o winie, robi to specjalny dział w ubezpieczalni. Dalej czekamy na wyniki tego „dochodzenia”. Po wielu przygodach udało nam się dotrzeć w okolice plaży Arcomagno. Spaliśmy na dziko na bardzo starym kempingu tuż koło morza (świetna miejscówka, tylko policja ostrzegała nas, że niekiedy przyjeżdżają tam lokalni rabusie, więc trzeba uważać). Tutejsze plaże są kamieniste i znajduje się na nich mnóstwo nietuzinkowych form skalnych. Odwiedziliśmy Grotta del Saraceno oraz Arco di Enea. Ta pierwsza to grota położona bezpośrednio na plaży. Kawałek dalej mieści się słynny łuk skalny. Ponoć to właśnie przy nim zatrzymał się statek legendarnego Trojańczyka – Eneasza. Mieszkańcy lubią powtarzać, że jeśli ktoś zaśnie w tych okolicach może przez sen usłyszeć śpiew syren. Jak się tu dostać? Najlepiej zostawić samochód na parkingu przy plaży Marinella, przejść przez furtkę i podążać schodami na drugą stronę skały. Następnie, by dotrzeć do pierwszego łuku skalnego, należy przeciąć plażę na ukos. Najpiękniejsze zakątki są kawałek dalej: przechodzimy przez wąski korytarz wydrążony w skale, a po kolejnych 5 minutach znajdujemy się na plaży z obłędnym widokiem i łukiem skalnym. Jeśli nie macie samochodu zajrzyjcie do TEGO TEKSTU (ostrzegam: czeka Was dużo chodzenia, chyba że spróbujecie złapać okazję). MATERA – JEDNO Z NAJSTARSZYCH MIAST ŚWIATA Ostatnim miejscem na południu Włoch, które odwiedziliśmy była Matera – miasto wykute w skale. Już niebawem będzie o niej głośno, ponieważ została Europejską Stolicą Kultury 2019 roku. Najbardziej znaną częścią miejscowości jest Sassi (z wł. kamienie), gdzie znajdują się domostwa i groty wydrążone w skałach. Tylko fronty domów są dobudowane w sposób tradycyjny. To właśnie tutaj Mel Gibson nakręcił swój najsłynniejszy film„Pasja”, a Matera doskonale „udawała” Jerozolimę. Do lat 50-tych XX wieku mieszkało tu ok. 20 tysięcy osób, mimo brudu i szybko rozprzestrzeniających się chorób. W 1954 roku rząd przymusowo przesiedlił ludność do bloków z bieżącą wodą i elektrycznością, jednak nie zostało to przyjęte z entuzjazmem. Fantastycznie opisuje to Natalia w TYM TEKŚCIE. W artykule znajdziecie również więcej informacji na temat Matery. To nieprawdopodobne, że jeszcze 70 lat temu północne Włochy rozwijały się w błyskawicznym tempie, a na południu wybuchały epidemie i ludzie umierali z głodu. Nic dziwnego, że Włosi do dziś wstydzą się historii tego miejsca. Trzeba jednak pamiętać, że według historyków to jedno z najstarszych miast świata. Moim zdaniem, wizyta w Materze to obowiązkowy punkt wycieczki. Sama chętnie tam wrócę, ponieważ z powodu burzy i później godziny nie udało nam się dotrzeć do starszej części miasta (Sasso Caveoso). INFORMACJE PRAKTYCZNE wstęp na Pompeje – 15 EUR dorośli / 9 EUR dzieci oraz studenci koniecznie posmarujcie się kremem z filtrem, weźcie zapas wody oraz nakrycie głowy, bo w środku jest bardzo gorąco; polecam zwiedzanie wcześnie rano, przed największymi tłumami (nam niestety nie wyszło wstawanie o 7:00…) nocleg na kempingu Zeus (tuż koło głównego wejścia do Pompejów) – 9 EUR /os (w tym opłata za namiot i parkin, szczegóły TUTAJ) wejście do parku narodowego, w którym znajduje się Wezuwiusz – 10 EUR najlepsza restauracja na południu Italii – Lamione da Dorotea przepyszne cappuccino w Castellabate – 1,5 EUR nocleg na kempingu Desiderio kilkadziesiąt kilometrów za Neapolem – 6 EUR /os (chyba mieliśmy jakąś zniżkę, bo byliśmy 27-osobową grupą) pyszne panini w Materze – 4-5 EUR Znacie południowe Włochy? Byliście tam kiedyś? A może wybieracie się w te wakacje? Dajcie znać w komentarzu! … Podobał Wam się wpis? Bądźcie na bieżąco, śledząc gadulcowego FANPAGE’A oraz INSTAGRAM (polecam InstaStories!). Zachęcam również do zapisania się do NEWSLETTERA (co 2-3 tygodnie wysyłam osobiste listy, z niepublikowanymi wcześniej informacjami i zdjęciami), subskrybowania naszego KANAŁU NA YOUTUBE (co czwartek nowy vlog!) oraz pozostawienia komentarza pod wpisem. To bardzo mobilizuje do ciągłej pracy nad blogiem. Z góry dziękuję! Siedem tysięcy lat w skali Ziemi to niewiele, ale w skali ludzkiej obecności na niej robi ogromne wrażenie. Siedem tysięcy lat mają pierwsze domy w Materze. Wydrążone w skałach groty zamieszkiwali jaskiniowcy z okresu paleolitu. Matera jest miejscem niezwykłym, ciężko sobie wyobrazić, że jeszcze w końcówce XX w. nie było tu bieżącej wody ani prądu, a samo miasto było uznawane za jedno z najbiedniejszych we Włoszech. Dzisiaj Materę odwiedza coraz więcej turystów. Nie ma jednak tłumów. Na starym Sassi (do którego bardzo łatwo trafić), klucząc w wąskich, krętych uliczkach, często pokonując niezliczone ilości schodków, nie spotkaliśmy zbyt wielu zwiedzających. Być może dlatego, że dojazd do miasta jest dość kłopotliwy, gdy nie posiada się własnych czterech kółek. Odstraszyć też mogą ceny noclegów, ponieważ jest ich stosunkowo mało. Mimo to przez chwilę wahaliśmy się, czy nie zostać i nie poczuć atmosfery tego miasta w nocy. Miejsce to musi robić jeszcze większe wrażenie, gdy na wąskich uliczkach rozstawiają się stoliki i zaczyna być gwarnie, tak po włosku. Murki, schodki, wielkie wywietrzniki i świetliki stały się polem wyścigów i wygłupów Mani i Jasia. Każda dziura w murze była interesująca, każdy kamień potencjalnie nową pamiątką do zabrania do Warszawy (Mania kolekcjonuje kamienie). Wyjeżdżaliśmy z miasta z myślą, że to było to wielkie „wow”, które zapamiętamy z tego wyjazdu. Co ważne, Matera nie tylko robi wrażenie „od wewnątrz”. Najbardziej znane zdjęcia miasta to panorama uwieczniona z drugiej strony wąwozu. Udało się nam dotrzeć w to miejsce tylko i wyłącznie dzięki naszemu przewodnikowi Lonely Planet. To w nim znaleźliśmy informację, w którym miejscu odbić z głównej drogi, żeby stanąć dokładnie naprzeciwko starego miasta w Materze. A widok zapiera dech w piersiach – zwłaszcza po południu, gdy słońce jest niżej i zjawiskowo oświetla to skalne miasto. Matera to zdecydowanie #mustsee południowych Włoch. 5 komentarzy Ania 18 sierpnia, 2018 - 22:52Gratuluję bloga i podróży! Miło patrzeć, że Wy też podróżujecie ze swoimi maluchami. Rozważaliśmy południe Włoch , ostatecznie padło na Kretę – Apulla następnym razem. Udanego pobytu, jak i kolejnych podróży. Ania , sąsiadka z Makowa :) Reply 16 sierpnia, 2018 - 06:01Rzeczywiście Wow! Piękne miejsce Reply Anonim 15 sierpnia, 2018 - 08:42Będziemy tam we wrześniu, bo już w ubiegłym roku mielismy chrapkę Reply Anonim 14 sierpnia, 2018 - 17:06Narobiliście tzw. smaka na południowe Włochy!!! Wcześniej nieznane, dziś lądują na liście „must see” Reply Anonim 14 sierpnia, 2018 - 19:20Właśnie taki był nasz niecny plan! południe Włoch jest piękne – aż dziwne, ze tak mało jeszcze turystycznie zadeptane. Ale może to i dobrze, co? Reply Zostaw komentarz Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

matera niezwykłe skalne miasto włochy